Friday 11 November 2011

One day in Calcutta Jeden dzień w Kalkucie


One day in Calcutta


The author of the article is James Sliwa


      After Calcutta, you can wander for days and still not be enough. But just a few hours in the city, to wanting - not wanting to come across at least a few characteristic symbols of the city, which is usually associated Calcutta.These symbols do not have to look too far, it is worth walking around the train station penetrate Howrah (really a lot happening here), taxi (koniecznie!) is worth visiting at around Sudder Street - especially if you are looking for cheap accommodation, here too we find an interesting colonial architecture, the most recent probably rikszarzy - "horse people" - so called Dominique Lapierre them - though it's ugly name. Calcutta authorities had long since decided to remove from the city streets rickshaws pulled by men - spoiled the image of a modern city, which aspires to Calcutta and August were associated with exploitation. (A similar decision was "modernizing" the city has taken a few years ago, Delhi - the city was removed from the cow. Apparently, all moved to a specially created shelters. But fortunately, Pahar Ganj after yet wander past cows - bastions of tradition).And if someone tired of the colonial atmosphere of Sudder Street and is looking for stronger sensations, for example, you may visit the Park Circus area.Wandering through the city can not help but notice and at least a couple of times not to exceed the Howrah Bridge over the River Hooghly, one of the four bridges Calcutta. This is the sixth largest bridge in the world. Apparently, a day after it passes over 80 000 vehicles and on foot defeats him more than a million people. The bridge should go on foot during rush hour, which continues here with short breaks from dawn to late evening, so every day is a good time to experience what he is really a crowd, human river, which grabs and pulls the stream, which does not have to fight; you only have to give him the skill to lead ...Just at the eastern end of the bridge near the Ghat Mullik Phul's Market or simply the flower market, which is a lot all over India, especially around the temples. This, however, as befits a Calcutta, is one of the largest in the country - every day it sells more than 2,000 vendors, and during major holidays, this number is doubled.If you find yourself in Calcutta after the car, it is very likely that it will be yellow Ambassador (that will run under the car in India is also very likely), or local taxi. He drives them around town officially more than 40 000 (those registered), in practice there are many more, though probably still not enough ...

Jeden dzień w Kalkucie

Autorem artykułu jest Jakub Śliwa

Po Kalkucie można włóczyć się całymi dniami i ciągle nie mieć dosyć.  Jednak wystarczy kilka godzin w mieście, aby chcąc – nie chcąc natknąć się przynajmniej na kilka charakterystycznych dla miasta symboli, z którymi zwykle jest Kalkuta kojarzona.
Figura Matki Teresy z Kalkuty, okolice Park Circus, Kalkuta, Indie
Takich symboli nie trzeba też daleko szukać; pieszo warto spenetrować okolice dworca kolejowego Howrah (naprawdę sporo się tutaj dzieje), taksówką (koniecznie!) warto wybrać się w okolice Sudder Street – zwłaszcza jeśli szukamy taniego noclegu; tu też znajdziemy ciekawą kolonialną architekturę, ostatnich pewnie rikszarzy – “ludzi koni” – tak nazywał ich Dominique Lapierre – choć to nazwa nieładna. Władze Kalkuty dawno już podjęły decyzję o usunięciu z ulic miasta riksz ciągniętych przez ludzi – psuły wizerunek nowoczesnego miasta, do jakiego pretenduje Kalkuta  i kojarzyły sie z wyzyskiem. (Podobną decyzję “unowocześnienia” miasta podjęło parę lat temu Delhi – usunięto z miasta krowy. Podobno przeniesiono wszystkie do specjalnie stworzonego schroniska. Jednak na szczęście po Pahar Ganj błąkają się jeszcze ostatnie krówki – bastiony tradycji). A jeśli kogoś znuży kolonialna atmosfera Sudder Street i szuka mocniejszych wrażeń, to może odwiedzić np. rejon Park Circus.
Howrah Bridge na rzece Hooghly, Kalkuta, Indie
Włócząc się po mieście nie sposób nie zauważyć i przynajmniej parę razy nie przekroczyć Howrah Bridge na rzece Hooghly, jednego z czterech mostów Kalkuty. To szósty co do wielkości most na świecie. Podobno dziennie przejeżdża po nim ponad 80 000 pojazdów a pieszo pokonuje go ponad milion ludzi. Most warto przejść pieszo w godzinach szczytu, który trwa tutaj z małymi przerwami od świtu do późnego wieczora, więc każda pora dnia jest dobra by doświadczyć tego czym jest naprawdę tłum, ludzka rzeka, której nurt porywa i wciąga, z którym nie ma co walczyć; trzeba tylko umiejętnie dać mu się prowadzić…
Targ kwiatowy, okolice Mullik Ghat, Kalkuta, Indie
Tuż przy wschodnim końcu mostu nieopodal Mullik Ghat znajduje się Phul Market czyli po prostu targ kwiatowy, których sporo jest w całych Indiach, zwłaszcza w okolicach świątyń. Ten jednak, jak przystało na Kalkutę, jest jednym z największych w całym kraju – codziennie sprzedaje na nim ponad 2000 sprzedawców, a w czasie większych świąt liczba ta podwaja się.
DOkolice stacji kolejowej Howrah, Kalkuta, Indie
Jeśli w Kalkucie wpadniemy po auto, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że będzie to żółty Ambassador (to, że wpadniemy pod auto też jest w Indiach bardzo prawdopodobne), czyli miejscowa taksówka. Jeździ ich po mieście oficjalnie ponad 40 000 (tych zarejestrowanych), w praktyce jest ich znacznie więcej, choć pewnie i tak za mało…
---
Tekst pochodzi z:  http://www.jakubsliwa.com/blog/
Jakub Śliwa - fotografia podróżnicza, warsztaty fotograficzne, wyprawy fotograficzne, fotografia dla podróżników
www.jakubsliwa.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

No comments:

Post a Comment