Saturday 28 April 2012

Shipwreck at the beach of Moreton Island (Australia)

月牙泉 Crescent Lake in desertFor more information, here is the wikipedia article http://en.wikipedia.org/wiki/Crescent_Lake_%28Dunhuang%29Thank you for checking it out. There are some other pictures in this album. You may find them interesting as well.

Chemin de ronde de la malouineDinard

2012-02-12

After Pazin, we drove to Rovinj.

Majówka bardzo last minute


Majówka bardzo last minute

Autorem artykułu jest Joanna Rojewska

Długi weekend majowy to nie tylko okres wyjazdów  to również okazja, by napisać pracę magisterską albo wymienić glazurę. Nagle jednak okazuje się, że profesor przełożył termin obrony, a majster złamał rękę. A Tobie zostaje 2 dni na zaplanowanie majówki.
Rozważ środki i możliwości!
Przede wszystkim nie działaj w pośpiechu i desperacji. Wydawanie wszystkich pieniędzy przeznaczonych na glazurę, by kupić pierwszą lepszą ofertę z biura podróży to raczej nie jest dobry pomysł. Lepiej na spokojnie rozważ jakie masz środki i możliwości, a zdziwisz, że jest ich tak wiele. Samochód, rowery, rodzina na Mazurach, sprzęt turystyczny (np. namiot, termos), ciekawa okolica, a nawet legitymacja studencka – to wszystko są twoje atuty.

Jednodniowa wycieczka samochodem…
Polska jest tak piękna i ciekawa, że nie ma regiopolenu, w którym nie znalazłoby się czegoś ciekawego do zwiedzenia w czasie jednodniowej wycieczki. Większość muzeów i obiektów zabytkowych jest najczęściej zamknięta w czasie majówki, ale można wybrać się chociażby na wędrówkę tropem ciekawych kościołów i innych obiektów sakralnych lub pomników. Jeśli nie wiesz co można zobaczyć w odległości kilku godzin jazdy samochodem od Twojego miasta, skorzystaj z serwisów turystycznych, najlepsze z nich zawierają oryginalne i przewrotne propozycje wycieczek. Możesz zwiedzić np. Kaszuby we mgle lub sprawdzić co wspólnego mają cerkwie i żubry. Jeśli masz samochód i lubisz zwiedzać to rozwiązanie dla Ciebie!
… lub pociągiem
Nie masz samochodu? Nic straconego! Możesz wybrać się na majówkę autobusem lub pociągiem. Warto korzystać  szczególnie z ofert kolei regionalnych, które oferują m.in. imienne bilety  na nieograniczoną liczbę przejazdów w weekend (od godz. 18 w piątek do 6 w poniedziałek). W jeden weekend możesz przejechać Polskę od morza po góry. Dostępne bywają też tanie bilety turystyczne za granicę, najbardziej opłaca się jechać do naszych sąsiadów – do Czech, na Słowację, do Niemiec. Sprawdź również połączenia autobusowe. Lokalni przewoźnicy mają zwykle niższe ceny niż PKS, więc możesz zaoszczędzić nawet 25-30%. To propozycja idealna dla tych, którzy lubią podróżować bez z góry ustalonego planu!
Piknik za miastem
kosz piknikowy Jeżeli lubisz spędzać czas na łonie przyrody a pogoda ku temu sprzyja, możesz wybrać się na długi spacer c do lasu lub do parku krajobrazowego.  Osobom o lepszej kondycji polecamy na rajd rowerowy, który również można połączyć ze zwiedzaniem. Tym, którzy dopiero mają zamiar zadbać o formę radzimy raczej zabrać rowery lub rolki do samochodu i pojeździć dopiero za miastem. Taki rajd może być jedno- lub kilkudniowy. Na kilkudniowy warto zabrać ze sobą nie tylko namiot, ale także prowiant - kanapki, owoce i warzywa, pojemnik z sałatką, termos z herbatą lub kawą. Wówczas będzie nie tylko zdrowo, ale także tanio. Pamiętaj o przestrzeganiu zasad, obowiązujących w lasach i parkach narodowych. Nie śmieć i nie niszcz przyrody! 

Weekend ze znajomymi
Popytaj znajomych o ich plany, może się okazać, że mają wolne miejsce w domku na Mazurach lub wyjeżdżają pod namioty i możesz się z nimi zabrać. Długi weekend majowy to także idealna okazja do krótszych spotkań – wspólnego wypadu do baru z dawno niewidzianym kolegą ze studiów, całonocnej partyjki brydża czy wyjazdu na działkę i wspólnego grillowania. W dobrym towarzystwie nie można się źle bawić!

Możliwości zorganizowania udanej majówki, nawet w ostatniej chwili, jest wiele.  Mamy nadzieję, że nasze podpowiedzi Was natchnęły i skusiły na majówkę last minute.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Yosemite - Best Of

Sydney Opera House

Friday 27 April 2012

Odkryj w sobie pasję podróżowania podczas wycieczki objazdowej

Travel  Banner 750 x 100

Odkryj w sobie pasję podróżowania podczas wycieczki objazdowej

Autorem artykułu jest Grzegorz SEO Expert

Podróż do miejsc, które urzekają nie musi być męcząca. Początkiem sukcesu jest wybór odpowiedniego środka transportu i organizacja programu wycieczki. Dobrym rozwiązaniem dla osób, które chcą skoncentrować się wyłącznie na zwiedzaniu są wycieczki objazdowe.
Dla jednych spełnieniem marzeń jest wizyta w baśniowym świecie galijskich wojowników Asterixa i Obelixa i parki rozrywki. Dla innych oglądanie panoramy Paryża z wieży Eiffla i rejs statkiem po Sekwanie. Wielu zachwyca się zamkami nad Loarą lub królewskim Wersalem. Miejscem, które warto zwiedzić jest Luwr z niepowtarzalną kolekcją dzieł sztuki. Możliwość zobaczenia wielu atrakcji Francji w krótkim czasie umożliwiają wycieczki objazdowe do Francji.
Chorwacja znana jest ze względu na nietuzinkowe wybrzeże i liczne wyspy. Jednak nie tylko to warto zobaczyć. Godne uwagi są położone tarasowo jeziora. Wraz z łączącymi je wodospadami stanowią niezapomniany widok. Dla pasjonatów historii warte zainteresowania będą zabytki Splitu i Dubrownika. Osoby szukające duchowego wymiaru podczas wycieczki, swoje potrzeby zaspokoją w Medjugorje. To wszystko pozwolą zobaczyć wycieczki objazdowe do Chorwacji.
Wycieczki objazdowe do Włoch to propozycje dla osób ceniących swój czas. Dobre rozwiązania logistyczne i interesująco ułożony program wyjazdu pozwalają zobaczyć wiele miejsc w krótkim czasie. Zwiedzanie malowniczych miast można połączyć z poznawaniem kultury i odpoczynkiem. Nie traci się przy tym emocji towarzyszących przygodzie. Pamiątki przywiezione z takiego wyjazdu cieszą przez wiele lat. A ekscytujące wspomnienia będą inspirować kolejne wyprawy.
Potrawy kuchni greckiej smakują najlepiej w kraju, z którego pochodzą. Aby się o tym przekonać warto skorzystać z propozycji serwowanych przez wycieczki objazdowe do Grecji. Podczas nich można zwiedzić miejscowości słynące z wyrobu serów oraz produkujących tradycyjne wina. Po uczcie kulinarnej będzie okazja podziwiania zabytków starożytnych miast. Zainteresowani mogą uczestniczyć także w imprezach fakultatywnych gwarantujących wiele atrakcji.
Zwiedzanie zabytkowych miast ukrytych w górskich kotlinach. Smakowanie tureckich potraw w restauracjach wykutych w skale. Lot balonem nad terenami Kapadocji. Oglądanie kościołów z oryginalnymi freskami bizantyjskimi. Podziwianie Hagia Sophia - jednego z cudów świata i najważniejszej bizantyjskiej budowli Stambułu. Rejs po Bosforze i zwiedzanie podziemnego miasta. To niektóre z atrakcji, jakie czekają na uczestników wycieczek objazdowych do Turcji.
Wycieczki objazdowe do Hiszpanii pozwolą doświadczyć smaku tego gorącego kraju. Uśmiechnięci ludzie, wiele atrakcyjnych miejsc do zwiedzania oraz piękne krajobrazy cieszą przez cały rok. Pasjonaci historii zaczynają poznawanie Hiszpanii od odwiedzenia Madrytu. Osoby wolące odpocząć z dala od zgiełku miast wybierają słoneczne plaże. Bez względu na miejsce pobytu gościnna Hiszpania ma wiele do zaoferowania. Kto raz do niej pojechał, zawsze wraca.
---
Biuro Podróży w Gdyni - Wycieczki , Wczasy również Travel Senior, Egzotyczne Podróże, Kolonie i Obozy. Niezapomniany Wypoczynek dla Dzieci, Młodzieży i Dorosłych. Samolotem czy Autokarem – W tym roku polecamy: wycieczki objazdowe Chorwacja oraz wycieczki objazdowe Włochy - Studio Podróży Gdynia.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Monday 23 April 2012

Miesiąc miodowy w Tajlandii

Travel  Banner 750 x 100

Miesiąc miodowy w Tajlandii

Autorem artykułu jest Katarzyna Bieńkowska

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad możliwością spędzenia miesiąca miodowego w  Tajlandii? Kraj oferuje szereg atrakcji dla nowożeńców. A miasto takie jak Bangkok może śmiało rywalizować z miastami Europy Zachodniej, jeżeli chodzi o rozrywkę i przyjemne, bo w tym przypadku egzotyczne, spędzenie tego szczególnego czasu.
Miesiąc miodowy w cudownym kraju, jakim jest Tajlandia, jest niezmiernie ekscytującym pomysłem. Nie tylko to jest istotne, że Tajowie to ludzie życzliwi w kontakcie, ale i niesamowita aura witalności przelewa się z egzotycznych plaż  po duże miasta. Palmy, wyspy i świeża bryza od morza, sprawia, że Tajlandia może stać się niezapomnianym i romantycznym miejscem na waszą  podróż poślubną.
Tajlandia ostatnimi czasy stała się celem romantycznych podróży. Kurorty takie jak Phuket, Koh Phi Phi i Koh Samui oferują nowożeńcom malownicze miejsca, gdzie mogą spędzić ze sobą niezapomniane chwile.  Ludzie, którzy odwiedzają ten kraj po raz pierwszy, pragną tutaj przyjechać ponownie. Dlatego jeśli planujesz swój ślub w niedalekiej przyszłości, Tajlandia może być miejscem, o który warto pomyśleć, jako o miejscu na spędzenie miesiąca miodowego...
Stolica Tajlandi, Bangkok, oferuje wszystkie uroki nowoczesnego miasta. Posiada wysokie wieżowce, dobrze rozwiniętą infrastrukturę transportową, potężne centra handlowe, efektowne nocne kluby, światowej klasy centra spa i dużo więcej. Bangkok to również powiew orientu, będącym jednocześnie, jednym z najstarszych ośrodków kulturalnych w Azji. Starożytne świątynie buddyjskie w stolicy przypominają jego wielką przeszłość, zarówno kulturową, jak i duchową. Bangkok, w rzeczywistości, to niesamowite połączenie starego i nowego, tradycji z nowoczesnością. To coś co sprawia, że twój miesiąc miodowy na pewno utkwi Wam głęboko w pamięci.
Phuket to kurort, gdzie można odpocząć i zrelaksować się z dala od hałaśliwego, tętniącego życiem miasta. Miejsce to od lat przyciąga wczasowiczów, chociaż od parunastu lat powoli ulega komercjalizacji. Phi Phi jest wspaniałym miejscem na odpoczynek w południowej Tajlandii, która "powala" niebiańską plażą. Wyspa Koh Samui przyciąga turystów pięknem swej przyrody.
Spa i masaż jest kolejną formą aktywności, w którą możesz się zaangażować. Tajlandia ma jedne z najlepszych salonów masażu na świecie. Oferują one szeroki zakres usług, poczynając od tradycyjnego masażu tajskiego, poprzez masaże balijskie, a kończąc na masażu relaksującym. Masażyści są przeszkoleni w leczeniu, naciskając i masując odpowiednie punkty na ciele w szczególny sposób. Można również korzystać z łaźni parowych i sauny. Ludzie z całego świata tłumnie zjeżdżają do Tajlandii, aby cieszyć się kojącymi masażami. Obecnie coraz częściej spotyka się chińskie centra masażu. Tajlandia słynie również ze swojego nocnego życia i klubów, które często są otwarte 24 godziny na dobę. W tym mieście można praktycznie bawić się przez całą dobę! Zwłaszcza, że Tajowie są ciepli i bardzo gościnni.
Jeżel wybiorą się Państwo w swoją podróż poślubną do Tajlandii, z pewnością przeżyjecie wspaniałe i niezapomniane chwile.  Poczujecie się odmłodzeni i bardziej zrelaksowani. Pikantna kuchnia tajska doda szczyptę pikanterii do Waszego miesiąca miodowego, tak, że w momencie powrotu do domu będziecie chcieli jeszcze kiedyś tutaj razem powrócić.
Jak dotrzeć na Tajlandię? Można skorzystać z oferty biur podróży lub samemu zarezerwować bilet lotniczy, korzystając z wyszukiwarki biletów lotniczych. Opcji jest dużo, a jedną z nich jest wylot z Warszawy z przesiadką w Kijowie. Sam lot z Warszawy do Kijowa trwa niecałe 2.5 godziny, natomiast z Kijowa do Bangkoku to już ponad 13 godzin.
---
Wyszukiwarka biletów lotniczych - znajdź najlepsze połączenia lotnicze i zarezerwuj bilet online.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Żeglowanie we Włoszech

Travel  Banner 750 x 100

Żeglowanie we Włoszech

Autorem artykułu jest CreSEO

Włochy to cudowny i słoneczny kraj, który słynie nie tylko z pizzy i makaronów. Jest to idealne miejsce do spędzienia wakacji żeglując i odwiedzając wszystkie wspaniałe miejsca, które Włochy mają do zaoferowania.
Włochy wakacjeSezon czarterowy we Włoszech, podobnie jak w innych krajach akwenu Morza Śródziemnego, jest długi. Większość zachodniego wybrzeża posiada śródziemnomorski klimat, z łagodną, słoneczną wiosną i jesienią oraz gorącym i suchym latem. Pogoda we Włoszech jest idealna. Siła wiatru wiosną, latem i jesienią wynosi średnio 3 - 5 st. B. Charakterystyczna dla tego regionu to zmienność kierunku i siły wiatru. Z kierunków W - NW przychodzi ochładzający mistral, natomiast z Afryki, gorące sirocco i libeccio. Częste są również okresy cisz i słabych wiatrów, wiosną i jesienią pojawiają się krótkotrwałe szkwały wokół wysp.
Włochy to kraj który słynie z makaronów, oliwek, pizzy, rzymskich ruin oraz pięknego słońca. Włochy to jednocześnie prawdziwy raj dla żeglarzy. Żeglowanie przy zachodnim wybrzeżu Italii i wzdłuż wybrzeży największych włoskich wysp - Sycylii i Sardynii - daje możliwość doświadczania różnorodności Włoch, jej bogatej kultury, historii oraz stylu życia. Najczęściej wybieranymi przez żeglarzy rejonami są Sardynia ze skalistym, rajskim wybrzeżem, Toskania, z licznymi, niewielkimi portami oraz pięknymi wyspami Morza Tyrreńskiego z najbardziej popularną Elbą na czele oraz legendarna Sycylia z malowniczym i wietrznym archipelagiem Wysp Liparyjskich.

Niestety w portach i marinach bywa tłoczno. W gorących miesiącach czasami trudno o miejsce do zacumowania i praktyka sprawdzania przez UKF, czy są wolne stanowiska w marinie to codzienność, szczególnie na Sardynii. Sposobem na zatłoczone porty jest rozpoczynanie żeglugi wcześnie rano, aby przed innymi móc znaleźć bezpieczne miejsce do cumowania. Dzięki temu pozostaje już tylko w pełni cieszyć się z uroków żeglowania po włoskich wodach.

---
Włochy wczasy - porady dla turystów
SERWIS INTERNETOWY - Wlochy-Wakacje.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Majówka z afrodyzjakami

Travel  Banner 750 x 100 Majówka z afrodyzjakami 

Autorem artykułu jest iwolec

Długo wyczekiwany majowy weekend już za chwilę. Do wyboru mamy kilka ciepłych dni, więc zdecydowanie warto ruszyć się sprzed telewizora i zaczerpnąć odrobiny słońca. A może by tak dla odmiany w tym roku, obok aktywnego wypoczynku, skoncentrować się na czymś więcej?...
Codzienny stres, pośpiech i nadmiar obowiązków powodują, że z utęsknieniem wypatrujemy dni wolnych od pracy z nadzieją na odpoczynek i regenerację sił nie tylko fizycznych. Ledwie wróciliśmy do pracy po krótkim świątecznym leniuchowaniu, a już każdy wyczekuje końca miesiąca i upragnionego (bo słonecznego) weekendu majowego.
W tym roku majowy długi weekend zdecydowanie nas rozpieści, bo zacznie się już w kwietniu, a Ci, którzy skorzystają w tym czasie z trzech dni urlopu, zyskają aż 9 dni prawdziwego odpoczynku. Jak je dobrze wykorzystać i na co zwrócić szczególną uwagę?
Aktywnie
Przede wszystkim postarajmy się, choć na chwilę, zmienić otoczenie. Jeśli z różnych powodów nie jest nam dane wypoczywać przez ponad tydzień, wybierzmy się na jedno – lub dwudniową wycieczkę za miasto, najlepiej w towarzystwie najbliższych. Krótki wypad w góry lub nad jezioro to świetny pomysł szczególnie dla tych, którzy codziennie spędzają godziny przed komputerem. Jeśli masz w piwnicy rower, majówka to świetna okazja, aby go odkurzyć i zapewnić sobie odrobinę ruchu.  Ciepłe dni niewątpliwie poprawiają humor, a promienie słoneczne dodają energii. Dlatego też warto spędzić je aktywnie. Taki pomysł przede wszystkim niewiele kosztuje, a Twoje samopoczucie zdecydowanie się poprawi. Dlaczego? Bo wraz z cieplejszymi dniami nasze ciało wydziela więcej feromonów, przez co jesteśmy bardziej zrelaksowani, częściej się uśmiechamy, co pozytywnie wpływa na naszą atrakcyjność.
Romantycznie
Naturalna atrakcyjność, lepsze samopoczucie, więcej wolnego czasu i przede wszystkim silniej emitowane feromony zdecydowanie wpływają na nasze życie seksualne. Dlatego długi majowy weekend (podobnie zresztą jak wakacyjny urlop) to moment, w którym spędzamy więcej czasu z partnerem, nierzadko nadrabiając seksualne zaległości. A te, jak wynika z tegorocznego raportu Durexa, gromadzą się w ciągu stresujących, przepełnionych pracą tygodni.
Jak pokazują badania producenta prezerwatyw, tylko połowa z nas uprawia seks tak często, jak tego chce. Oznacza to, że druga połowa – z różnych powodów – nie znajduje czasu na zbliżenia. Co ciekawe, aż 74 proc. Polaków jest zadowolonych ze swojego życia seksualnego w porównaniu z wynikami poprzedniego badania, przeprowadzonego 4 lata temu (wówczas zadowolenie z seksu deklarowała nieco ponad połowa z nas). Wolne majowe dni to zatem świetna okazja, aby nie tylko wzmocnić Wasze relacje, podgrzać uczucie czy poprawić krążenie krwi, ale przede wszystkim polepszyć swój nastrój. Jak?
Z pomocą afrodyzjaków
Te, zawarte w niektórych roślinach, przyprawach lub potrawach minerały mają działanie silnie pobudzające. Powodują, że mamy więcej energii, większą ochotę na seks czy nawiązywanie romansów. Im cieplej, tym działanie afrodyzjaków silniejsze.  Jednymi z najbardziej popularnych są szparagi, morele, daktyle, sery, seler, pstrągi, ostrygi, orzechy włoskie, miód, kawior, jaja, czekolada albo truskawki. Afrodyzjaki to również niektóre przyprawy, jak na przykład wanilia, pieprz, imbir, gałka muszkatołowa, czosnek, cynamon, chrzan i chili. Taka dawka pobudzających substancji niewątpliwie uatrakcyjni waszą majówkę, szczególnie, jeśli planujecie spędzić ją we dwoje. To właśnie teraz, kiedy za oknem cieplej, naturalnie emitowane przez nasze ciało feromony są dość nietypowym, acz najbardziej pobudzającym (i skutecznym) afrodyzjakiem. Efekty ich oddziaływania można porównać do tych, po zjedzeniu tabliczki czekolady, kiedy organizm wydziela więcej endorfin - hormonów szczęścia.
Weekend majowy to świetny czas na długie rozmowy, dalekie spacery, aktywny wypoczynek. Oprócz przyjemnych chwil spędzonych w gronie bliskich, to dobra okazja do nawiązania nowych znajomości. Być może warto więc wykorzystać nasze naturalne atuty, które - im cieplej, tym silniej działają...?
---
Feromony.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Thursday 19 April 2012

Na wakacje do Szkocji nad morze


Na wakacje do Szkocji nad morze

Autorem artykułu jest Krzysztof Florek

Wszyscy, którzy nie wybrali jeszcze celu swoich letnich wakacji powinni zastanowić się nad dość niezwykłą "destynacją" jaką jest Szkocja, a konkretnie nadmorskie miasteczko Largs. Wszyscy, którzy nie wybrali jeszcze celu swoich letnich wakacji powinni zastanowić się nad dość niezwykłą "destynacją" jaką jest Szkocja, a konkretnie nadmorskie miasteczko Largs.

Largs to atrakcyjne miasto na wybrzeżu Ayrshire. Spektakularna sceneria z wyspami na zachodzie i falującymi wzgórzami na wschodzie przyciągają tutaj turystów każdego roku.

Można tutaj spacerować po promenadzie zaczynając od przystani, przechodząc obok pomnika upamiętniającego Bitwę o Largs w 1263 roku aż do portu, z którego można wsiąść na prom na wyspę Cumbrae lub latem wybrać się na wycieczkę ostatnim na świecie morskim parowcem.

Largs udanie łączy atmosferę pełną relaksu z przyjaznym nastawieniem tutejszych mieszkańców i pozytywną energią kurortu wakacyjnego. Znaleźć tutaj można wiele sklepów, barów, restauracji i ciekawych miejsc do odwiedzenia o ile kiedykolwiek znudzą Cię fantastyczne krajobrazy.

Osoby szukające bardziej aktywnego wypoczynku mogą się wybrać na jedno z dwóch tutejszych pól golfowych (jedno po każdej stronie miasta), pograć w tenisa, kręgle, skorzystać z basenu lub pożeglować.

Żelaznym punktem programu jest w Largs Vikingar! gdzie przebrani bajarze przywrócą do życia historię Wikingów w Szkocji. Można także wybrać się do Kelburn Country Centre z torem jazdy na kucach, pokazami sokołów, placami zabaw dla dzieci i zakątkiem z różnymi zwierzętami.

Żadna wizyta w Largs nie byłaby kompletna bez odwiedzenia wyspy Cumbrae. Krótki rejs promem (10 minut) i poczujesz jakbyś był w zupełnie innym świecie! Najlepszym środkiem lokomocji na wyspie jest rower i ok. 18 kilometrowa przejażdżka dookoła wyspy jest bardzo popularnym sposobem na jej poznanie. Można także zrelaksować się na tutejszej doskonałej plaży lub zjeść posiłek w którejś tutejszych kawiarni i restauracji.

Jeśli chciałbyś wybrać się trochę dalej, Largs stanowi idealną bazę do eksplorowania Burns Country, miejsca narodzin narodowego barda Roberta Burnsa. Doskonałą rozrywką jest też wycieczka na wyspę Arran, która została nazwana "Szkocją w miniaturze". Jeżeli twoją pasją są zakupy i kultura, Glasgow jest miejscem dla Ciebie. Oddalone tylko o godzinę jazdy, oferuje olbrzymi wybór doskonałych sklepów i ciekawych miejsc takich jak Muzeum Kelvingrove czy Centrum Nauki.

Szkocja to piękny kraj godny odwiedzenia nie tylko w celach zarobkowych. Warunki klimatyczne nie są tutaj tak korzystne jak w Bułgarii i pewnie dlatego noclegi w Bułgarii cieszą się zdecydowanie większą popularnością. Mimo to zachęcamy do wzięcia Szkocji pod uwagę przy planowaniu kolejnych wakacji, kiedy to w wyszukiwarkę Google będziecie wpisywać nieśmiertelne hasło tanie noclegi. ---
WakacyjnyWynajem.pl - noclegi Hiszpania
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bułgaria na rowerze


Bułgaria na rowerze

Autorem artykułu jest Krzysztof Florek

Niezależnie od tego czy jesteś początkującym rowerzystą czy doświadczonym entuzjastą, Bułgaria ma naprawdę wiele do zaoferowania. Tutejsze zróżnicowane tereny i dziewicze wiejskie krajobrazy to idealne miejsce na rowerowe wycieczki.
Początkujący pokochają niemal całkowity brak ruchu na drugorzędnych drogach. Generalnie ruch drogowy w Bułgarii jest nieporównywalnie mniejszy niż w Polsce i może naprawdę miło zaskoczyć. Wiele osób zrezygnowało z jazdy na rowerze po Polskich drogach, ponieważ jest to zwyczajnie zbyt niebezpieczne i całkiem nieprzyjemne. Jednak Bułgaria to miejsce gdzie można odkryć radość z jazdy na dwóch kółkach na nowo, zwłaszcza jeżdżąc po drogach pomiędzy mniejszymi miejscowościami, na których jest bezpiecznie i można rozwinąć niezłą prędkość. Bułgarscy kierowcy co prawda nie cieszą się najlepszą opinią, ale z dala od głównych dróg sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dają oni rowerzystom więcej miejsca i zwracają na nich baczniejszą uwagę niż w wielu innych krajach. Na dziury trzeba tu uważać tak jak i w Polsce, ale jadąc minimalnie wolniej, unikniemy większości z nich. Nie ma nic piękniejszego niż podziwianie Bułgarii z siodełka roweru. Tylko w ten sposób można naprawdę poczuć ten kraj i wszycy amatorzy dwóch kółek naprawdę powinni się poważnie zastanowić czy już dziś nie wpisać w wyszukiwarkę Bułgaria wczasy i poszukać oferty dla siebie.
Rowerzyści będą tutaj zachwyceni absolutną wolnością- żadnych płotów lub zakazów wjazdu, można jechać gdzie tylko droga prowadzi, niezależnie od tego czy jest to szlak wypasania owiec czy ścieżka piesza, jeśli tylko dasz radę, możesz nią jechać. Piesze wędrówki były bardzo popularne w czasach komunizmu, dlatego jest tu wiele dobrze oznakowanych szlaków. Wędrowców jest teraz zdecydowanie mniej, więc przyszedł czas na rowerzystów. Ponieważ Bułgaria posiada bardzo zróżnicowane krajobrazy, każdy znajdzie tu coś odpowiedniego dla swoich umiejętności. Otwiera się też wiele nowych ‘eko-szlaków" doskonałych dla rowerzystów i często położonych w naprawdę pięknych miejscach. Jazda na rowerze po Bułgarii niezależnie od pory roku daje poczucie totalnej wolności i pozwala na chwilę zostać samemu ze swoimi myślami. Piękne szlaki wśród lasów, które wiją się między drzewami spodobają się każdemu, niezależnie od wieku, ponieważ można nimi jechać z taką prędkością z jaką tylko ma się na to ochotę. Są one idealne także na rowerowe wycieczki rodzinne zarówno dla sześcioletniego wnuka jak sześćdziesięcioletniego dziadka.
Osoby, które na rowerze lubią tylko zjeżdżać z góry, również nie będą zawiedzione, ponieważ wiele wyciągów w bułgarskich górach działa także latem, pozwalając zabrać rower ze sobą. Można więc zjeżdżać z samej góry z szaleńczą prędkością 100km/h albo sunąć powoli po wyznaczonych szlakach. Szczególnie dobrym miejscem do kolarstwa górskiego jest góra Vitosha wznosząca się na granicy stolicy Bułgarii, Sofii. Jazda na rowerach górskich staje się tu coraz bardziej popularna i pojawiły się już firmy, które organizują grupowe wyjazdy rowerowe. Również sklepy rowerowe wyrastają jak grzyby po deszczu, a w Sofii powstały już nawet pierwsze ścieżki rowerowe!
Do zobaczenia w Bułgarii i niech wiatr zawsze wieje wam w plecy...
---
WakacyjnyWynajem.pl - tanie wczasy
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Greenway – Naszyjnik Północy. Jak się z nim zmierzyć?


Greenway – Naszyjnik Północy. Jak się z nim zmierzyć?

Autorem artykułu jest hamer

Greenway - Naszyjnik Północy, to szlak o długości (odmierzonej przez jego administratora) 870 km, a rzeczywistej około 1ooo km i więcej. Aby się z nim zmierzyć, trzeba opracować sobie odpowiednią koncepcję. Artykuł ten pomoże w przyjęciu takiej koncepcji.
 Przygodę z Naszyjnikiem Północy dalej zwanym przeze mnie Naszyjnikiem można rozpocząć w dowolnym jego punkcie, pamiętając jednak o tym, że w tym samym punkcie go kończymy, po pokonaniu tych teoretycznych ośmiuset siedemdziesięciu kilometrów szlaku.

Piszę, że teoretycznie, bo organizatorzy wytyczając szlak policzyli długość wszystkich odcinków szlaku i tak im wyszło. Jest to długość administracyjna, odbiegająca i to znacznie od rzeczywistej. Rzeczywistej, czyli takiej ilości przebytych kilometrów na szlaku, które poświęcimy na zwiedzanie ciekawych miejsc i obiektów, a które położone są tuż przy szlaku, ale jednak nie na nim i aby je zwiedzić, trzeba ze szlaku odjechać, by ponownie na niego wrócić.
Ja zacząłem przygodę z Naszyjnikiem z pozycji Bornego Sulinowa, położonego na szlaku, kierując się zasadą: dojeżdżam rowerem do szlaku, pokonuję określony odcinek szlaku i wracam na koniec dnia do własnego łoża. Tym sposobem (dojazd rowerem, a także dojazd i rowerem i pociągiem) pokonałem Naszyjnik w części jego pętli wyznaczonej przez Złotów i Biały Bór. Ta druga część pętli Naszyjnika wymagała ode mnie oderwania się od własnego łoża i pokonania jej w formie kilkudniowego rajdu rowerowego, gdzie na końcu każdego etapu czekał na mnie zarezerwowany wcześniej nocleg. Tak pokonałem pętlę w jej części zaczynając w Białym Borze i rajdem po Borach Tucholskich kończąc w Złotowie.
Piszę o tym, bo uważam za ważne to, aby dobrze się zorganizować. Można też tak, jak uczynił mój przyjaciel Remigiusz, Na Naszyjnik przez Bory Tucholskie, zainstalował się w Chojnicach w schronisku młodzieżowym i także dojeżdżając do szlaku, poruszając się po nim i wracając każdego dnia do Chojnic, pokonał go. Nie polecam tej formy, bo to już jest wyczyn wymagający ogromnej kondycji fizycznej.
W każdym innym przypadku START zaczynamy w Debrznie i pokonawszy Naszyjnik kończymy w Debrznie - mieście, w którym mieści się Fundacja Naszyjnika, a miejsce startu znajduje się przy ul. Ogrodowej 26.
W kolejnych artykułach opiszę poszczególne etapy pokonanego szlaku, zamieszczając także komentarze o tym, jak się ma rzeczywistość na szlaku w stosunku do barwnych opisów, z jakimi się spotkamy, gdy ten nas zainteresuje.
Są też tacy zdobywający Naszyjnik, którzy wyposażeni są w samochód i wieszak samochodowy na rowery. Podjeżdżają do szlaku, wskakują na rower i jazda na całe 20 km . Można i tak, ale nie uchodzi. No nie uchodzi!
---
http://rowerempokraju.blogspot.com/
hamer
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wednesday 18 April 2012

Trans Kalahari

Travel  Banner 750 x 100

Trans Kalahari

Autorem artykułu jest Darek Hencner

Wspomnienia z wycieczki przez zieloną Kalahari, pustynię, która aż roi się od dzikich zwierząt małych i dużych. Zawsze marzyłem żeby odwiedzić wspaniałą Deltę Okawango. Wreszcie, moje marzenia spełniły się.
Z Johannesburga jechaliśmy prosto do granicy z Botswaną, nasz pierwszy przystanek to wyspa Kubu na Makgadikgadi Pans. Zobaczyliśmy tutaj inny świat. Akacje i bezkresny busz mijane do tej pory, zostały zastąpione przez księżycowy krajobraz, tak płaski jak stół bilardowy.
Tysiące lat temu było tutaj ogromne jezioro, większe niż Szwajcaria.
Wyspa Kubu – to skała granitowa wystająca dumnie z płaskiej powierzchni słonego jeziora - jedno z najbardziej znanych miejsc w Botswanie i w tym przypadku broszury nie kłamią. Fotografowie z całego świata przyjeżdżają tutaj, aby uchwycić niby z innego świata baobaby i kasztanowce, górujące nad głazami.
Przychodzi mi na myśl planeta pełna baobabów, którą odwiedził Mały Książę w słynnej powieści Antoiny de Saint-Exupéry. Na zwiedzanie wyspy przeznaczymy godzinę, następnie John daje krótki wykład na temat starożytnego jeziora i jak to pęknięcie w skorupie ziemskiej doprowadziło do ​​powstania Delty Okawango i Wodospadu Wiktorii.
Będziemy nocować w Nata Lodge, oddalonej 120 km. Nagle poczuliśmy że wolimy tutaj zostać dłużej, godzina nie wystarczy, aby docenić prawdziwą magię tego miejsca przy zachodzącym słońcu.
Kiedy Jeremy Clarkson nakręcał tutaj kontrowersyjny odcinek programu "Top Gear" w 2007 roku, opisał wyspę Kubu jako "najbardziej zadziwiające miejsce w jakim byłem." Pozostawił on nieodwracalne znaki opon na słonym jeziorze, ale miał rację co do Kubu.
Po wczesnym śniadaniu z Nata Lodge wyjechaliśmy w kierunku Delty Okavango, przed nami 600 km asfaltowej szosy przez pustynię Kalahari.

Po drodze zatrzymaliśmy się przy prawdopodobnie największym na świecie posągu mrówkojada, dokupiliśmy benzyny w Maun i zrobiliśmy godzinną przerwę na lunch. To była długa droga, ale nie obyło się bez małych przyjemności, po drodze spotykaliśmy dzioborożce, osły, krowy i ogromne termitiery wyglądające jak kapelusze gigantycznych czarownic. Przed zmrokiem musimy dotrzeć do Nguma Island Lodge.
Spędzimy dwie noce przy Okavango, w miejscu gdzie rzeka rozgałęzia się i tworzy deltę. Nie obyło się tym razem baz małych problemów. Doroczne powodzie dramatycznie uszkodziły ostatnie 12 km szosy, teren okazał się zbyt bagnisty dla 4x2 Forda Rangera. Utknęliśmy w głębokim błocie, na szczęście kiedy próbowaliśmy wydostać się, pojawiły się na horyzoncie dwa samochody jadące w tym samym kierunku. Podróżująca grupa młodych ludzi z RPA baz pytania zatrzymała się i zaoferowała nam pomoc.
Jeden z pojazdów próbował wyciągnąć naszego Forda, ale lina pękła. Sytuacja nie wyglądała najlepiej, koła naszego samochodu były coraz głębiej w błocie.
Na szczęście afrykańscy podróżnicy mieli doświadczenie na bezdrożach, dużo cierpliwości i grubą linę zwaną Puff Adder czyli żmija. W krótkim czasie nasz samochód stanął na twardym gruncie. Mówiąc najprościej, Delta Okavango jest niesamowita. Rośnie i kurczy się co roku, ale zawsze znajduje się tu dużo wody, to taka mająca powierzchnię 15000km² oaza w środku Kalahari.
Nguma Island Lodge jest w części zwanej potocznie rączką patelni (delta określana jest mianem patelni, a rzeka to rączka). Zamieszkujemy w luksusowych namiotach na podwyższonych platformach z łazienkami. Przy obiedzie, wszyscy gromadzą się wokół długiego stołu, gdzie ekscentryczny właściciel Nookie Randall serwuje fantastyczne jedzenie, a my opowiadamy przygody minionych dni.

Następny dzień zaczyna się o świcie wycieczką na mokoro. Tradycyjnie, te płaskodenne łodzie wykonane były z ogromnych pni drzew, obecnie łatwiej jest kupić w Maun łódkę z włókna szklanego za około 3000 pula. Tak zrobione mokoro jest dużo mocniejsze, ale najważniejsze że oszczędza się wiele wiekowych drzew.
W mokoro mieszczą się dwie osoby siedzące i jedna stojąca, która napędza czółno za pomocą długiej tyczki. Jest to idealny środek transportu. Łódki są szybkie i zwrotne, nie robią hałasu jak łodzie motorowe, można nimi swobodnie przemieszczać się z miejsca w miejsce po delcie porośniętej trzcinami i papirusami. Podziwialiśmy wytrzymałość fizyczną naszych flisaków, przez 4 godziny pływaliśmy labiryntem ścieżek przy bezlitośnie palącym słońcu. Po południu udaliśmy się na rejs statkiem po lagunie Guma. Obserwowaliśmy leniwie wyglądające krokodyle i wiele gatunków ptaków.
O zachodzie słońca wznosimy toasty w mniejszym kanale między wyspami papirusów. Momentalnie jesteśmy wszyscy starymi znajomymi. Tej nocy leżę w łóżku i słucham odgłosów delty, rechotanie żab i chór świerszczy przerywany basową tubą hipopotamów. Wygląda na to, że hipopotam chodzi sobie gdzieś w pobliżu mojego namiotu, ale nie chce mi się wstawać, łóżko jest zbyt wygodne. Kolejny dzień zaczyna się również wcześnie rano od tropienia zwierząt. Podczas tej wędrówki obserwujemy stado siedmiu słoni. Do leniwie poruszających się zwierząt, zakradamy się pod wiatr. Nagle jeden ze słoni unosi wysoko trąbę i zaczyna być wyraźnie podenerwowany, w oka mgnieniu te kilku tonowe zwierzęta zaczynają pędzić w naszą stronę. Adrenalina zaczyna działać i większość z nas wiedząc, że nie wolno uciekać zaczyna przyśpieszać. Tropiciel wydaje komendę stop, jesteśmy ustawieni pod wiatr, słonie nas nie czują, rozpędzone stado po chwili skręca w stronę lasu i znika w gęstwinie drzew. Okazało się, że słonie poczuły inną grupę, która podchodziła do nich z wiatrem. Nic się nie stało, ale dało nam to do zrozumienia jak szybkie potrafią być słonie.
Popołudnie spędzamy na kąpieli w Delcie Okawango, zdaniem lokalnych osób, takie pływanie jest bezpieczne, hipopotamów nie ma w pobliżu a krokodyle o tej porze dnia odpoczywają. W wodzie aż roi się od małych rybek. Wystarczy się nie ruszać przez chwilę, aby rybki zaczęły skubać nogi i zjadać stary naskórek. Następny dzień rozpoczynamy o wschodzie słońca. Naszym celem jest kemping Ngepi, również nad brzegiem rzeki Okavango, po drugiej stronie granicy w namibijskim pasie Caprivi. Ngepi jest w odległości tylko 90 km, ale najpierw zboczymy z trasy 80 km do Tsodilo Hills - kilku niskich gór na zachód od Delty Okawango.
Skały wyrastają niespodziewanie z płaskiej równiny, ozdobione są ponad 2000 eksponatami sztuki naskalnej Buszmenów. Tsodilo to jedyne w Botswanie miejsce wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, stanowiące wielkie znaczenie duchowe dla Buszmenów i innych plemion lokalnych, którzy odwiedzali te wzgórza od wieków by obcować ze światem duchów.
Jednym z najlepiej zachowanych malowideł jest panel przedstawiający antylopę eland, i opisany przez Sir Laurens van der Post, który odwiedził Tsodilo w 1958 roku. "Miałem wrażenie, że byłem we wspaniałej, prehistorycznej świątyni " Van der Post napisał.
Tsodilo jest mylące: niesamowity krajobraz, bogate dziedzictwo artystyczne - wszystko to stwarza wyjątkowe i niezapomniane miejsce, ale kemping jest zaniedbany, centrum informacji marnie prowadzone a nasz przewodnik jest mniej niż entuzjastyczny (a może to nie jego wina - Buszmenom nadano wyłącznie nominalne prawa do tego miejsca i są zmuszeni do życia w wiosce oddalonej 2 godziny pieszej wędrówki).
Musisz spędzić w Tsodilo co najmniej jeden dzień by w pełni go docenić, nie mamy na to czasu, wyruszamy w dalszą drogę. Jedziemy asfaltówką A35, przez przejście graniczne Mohembo do Namibii, i docieramy do Ngepi późnym popołudniem. Powitani jesteśmy przez dzieci robiące dużo hałasu na bębnach wykonanych z puszek i wiader.

Nasi przewodnicy John i Henkie nie mogli doczekać się Ngepi. Oczywiście, jest to ich ulubione miejsce i wkrótce zrozumieliśmy, dlaczego. Bar, ozdobiony dwoma czaszkami hipopotamów i odwrócone łodzie mokoro, służących jak siedzenia, wyglądają jakby miały tutaj miejsce niesamowite imprezy na przestrzeni lat. Jest tutaj odgrodzony "basen" w rzece Okavango, bezpieczny od hipopotamów i krokodyli.
Domki na drzewach i tradycyjne chaty, gdzie będziemy zakwaterowani są tuż przy wodzie, a cały kemping ma ponad 2 km długości, więc nie zabraknie nam otwartej przestrzeni, nawet jeśli pojawi się parę grup turystów. Po trzech nocach tutaj spędzonych, mogę śmiało powiedzieć, że jest to najlepszy obóz w jakim kiedykolwiek spałem.
Czasem proste słowa określają to najlepiej, tak jak slogan kempingu Ngepi - "mieć życie". Dnie spędzaliśmy na odpoczynku, pływaniu i wędkowaniu. Wieczorami wszyscy gromadzili się wokół ogniska, podczas gdy John i jego zespół szykował: pieczone na grillu mięso, curry z kurczaka i słodkie desery. Następnie duży garnek kawy gotowanej na ogniu. Sąsiednie Buffalo i Mahango warto odwiedzić jeśli masz na to czas. Jadąc brzegiem Okavango możesz spotkać bawoły, hipopotamy i słonie. Mahango ma cztery zwierzęta z "Wielkiej Piątki Afryki" (brak nosorożca), jak również antylopy szablorogie i końskie - gatunków rzadkie nie często spotykane w Afryce Południowej.
W nasze ostatnie południe w Ngepi wybieramy się na rejs o zachodzie słońca. Kiedy słońce, jak pomarańczowa kula wisi centymetrów nad horyzontem, John prosi nas pozostać całkowicie nieruchomo przez całą minutę, abyśmy mogli słyszeć naturę
Płyniemy łodziami mokoro przez Okawango.Kąpiel w Okawango z krokodylami
---
Darek Hencner, turysta, miłośnik wycieczek do Afryki
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pobierowo - atrakcje na plaży

Travel  Banner 750 x 100

Pobierowo - atrakcje na plaży

Autorem artykułu jest katia81

Wymarzony urlop nad Bałtykiem to zazwyczaj spora porcja adrenaliny. Będzie sprzyjająca wypoczynkowi pogoda czy nie? Będziemy leżeć na plaży czy też szukać innego opcjonalnego sposobu spędzania czasu. Takie są uwarunkowania pogodowe nad polskim morzem, taki urok polskiego wybrzeża.
Można alternatywnie wybrać południową Europę albo bardziej egzotyczne rejony ze stuprocentową gwarancją pogody, niemniej jednak jak pokazują statystyki rośnie liczba osób, które nie wyobrażają sobie wakacji letnich gdzie indziej niż nad polskim morzem. Szczególna atmosfera, imponujące krajobrazy i rewelacyjne powietrze, to atuty które przemawiają za polskim wybrzeżem.

Problem opcjonalnego sposobu spedzania czasu w trakcie urlopu nad Bałtykiem dotyczy głównie osób przyjeżdżających na Pomorze z małymi dziećmi. One muszą mieć zajęcie i dobrze żeby był to aktywny sposób spędzania czasu. Dlatego też naprawdę warto jako destynację na urlop nad morzem wybierać bardziej znane kurorty wypoczynkowe, a nie małe nie mające nic do zaproponowania wioski nadmorskie. Doskonałym rozwiązaniem wydaje się być w tym przypadku Pobierowo. Trzeba jednakże pamiętać że pensjonaty, kwatery w Pobierowie to towar defizytowy, szybko znikają najlepsze oferty i dlatego noclegi w Pobierowie trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem.

Pobierowo wczasy nad morzemPobierowo to bardzo fascynujący, barwny i tętniący życiem przez cały czas od czerwca do wrześnie nadmorski kurort wczasowy z imponującą, szeroką i piaszczystą plażą. Miejscowość polecana jest zwłaszcza rodzinom z małymi dziećmi. Każdego roku bowiem na plaży działa projekt o nazwie Akademia Słońca, dzięki któremu nasze pociechy nie będą się nudzić, a ich rodzice będą mogli zostawić je pod fachową opieką animatorów i na jakiś czas oddać się kąpielom zarówno słonecznym jak i wodnym.

Akademia Słońca to nie jedynie plażowe miejsce rozrywki i atrakcji dla najmłodszych. Również dla dorosłych organizowane są liczne konkursy i turnieje, a także kursy i mini szkolenia udzielania pierwszej pomocy oraz wiele innych interesujących konkurencji urozmaicających wypoczynek na plaży. Wszystko to wydatnie podnosi standard spędzania wczasów nad morzem.

Również po zabawie na plaży w Pobierowie dzieci nie będą się nudziły. W centrum jest stacjonarny plac zabaw ogrodzony i bezpieczny, a wokół niego są rozstawione ławeczki dla opiekunów i rodziców. Wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej, głównego deptaka Pobierowa, rozstawionych jest jeszcze sporo dmuchanych centrów zabaw oraz liczne skwery na których dzieciaki mogą się bawić.

Dla nieco starszych dzieci oraz młodzieży szkolnej, rekomendowane jest Centrum Sportu czyli boiska do gier zespołowych, korty, bieżnie lekkoatletyczne itp. Oprócz tego wypożyczalnie gokartów i rowerów. Jednym słowem Pobierowo to wielkie centrum wypoczynku i rozrywki. Jeżeli do tego dołożymy fantastyczne ciastkarnie i lodziarnie, w których można oddać się rozkoszom podniebienia to ośrodek Pobierowo przedstawia się jako najlepsze miejsce na rodzinne wakacje nad Bałtykiem.
---
pensjonaty i kwatery w Pobierowie
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

W krainie wojowników

TrovaOfferte Inverno 2011

W krainie wojowników

Autorem artykułu jest Darek Hencner

Okolice Durbanu w Republice Południowej Afryki są ojczyzną wojowniczego narodu Zulu. Podczas wycieczki do RPA postanowiliśmy poznać kulturę Zulusów i odczuć prawdziwą atmosferę tego miejsca.
Wschodnie wybrzeże Republiki Południowej Afryki słynie ze złotych plaż i ciepłych wód Oceanu Indyjskiego. Nic dziwnego, że wielu turystów przybywa prosto do Durbanu i rozpoczyna zwiedzanie z międzynarodowego lotniska imieniem King Shaka.
Jeśli poza odpoczynkiem na plaży chcesz poznać lepiej to fascynujące miejsce, polecam wyprawę na północ, mijając Wybrzeże Delfinów (Dolphin Coast), trochę dalej w głąb lądu – do ojczyzny słynnego Shaka Zulu.
Znajdziesz tam nasiąknięte krwią pola bitewne, wojowników uzbrojonych w dzidy i kilka mniej spotykanych zwierząt afrykańskich.
Zwiedzanie najlepiej rozpocząć od Siyaya Coastal Park, rozciągającego się wzdłuż linii brzegowej na długości 42 kilometrów od ujścia rzeki Umlalazi, daleko od szosy R66, ale wartego odwiedzenia.
Około jednego kilometra od Mtunzini, na północnym wybrzeżu prowincji KwaZulu-Natal, spotkasz dwa rezerwaty przyrody: 1 028 ha Rezerwat Umlalazi i 1 700 ha Rezerwat Amatikulu.
Ten pierwszy, otrzymał status obszaru chronionego w 1948 roku, spotyka się w nim chronionego palmojada (Gypohierax angolensis ) - padlinożerny gatunek jastrzębia.
Dobrze oznakowane piesze szlaki turystyczne przecinają lasy namorzynowe i łąki obok dziewiczych plaż. Po drodze możesz spotkać antylopy dujker i buszbok i kraby uca nazywane często krabami skrzypkami.
Jeśli zdecydujesz się na łowienie ryb lub narty wodne na lagunie, krokodyle i rekiny stanowią zagrożenie ale plaża zapewnia wyjątkowo duże możliwości na pływanie, surfing i wędkarstwo.
Dla tych, którzy pragną zostać na noc, rezerwat oferuje kabiny i kempingi, w przeciwnym razie możesz po prostu wykupić przepustkę dzienną.
Polecam lunch w sklepie z krewetkami (Prawn Shop), jeśli odwiedzasz rezerwat.
Podczas jazdy w głąb lądu trasą R66 w kierunku Eshowe, będziesz przejeżdżać obok pól bitewnych Gingindlovu i Nyezane z wojny pomiędzy Anglią z Zulusami. Wieś Gingindlovu, co tłumaczy się "połykacz słoni", założona została w połowie lat 1800. przez króla Zulu Cetshwayo po krwawej bitwie w której pokonał swych braci.
Bitwa pod Nyezane miała miejsce w tym samym dniu co bardziej znana bitwa pod Isandlwana, dnia 22 stycznia 1879. W Nyezane, jednak, Zulusi ponieśli klęskę, dzidy i tarcze nie miały szans z karabinami Brytyjczyków. W dniu 2 kwietnia 1879, Zulusi zaatakowali ponownie, tym razem pod Gingindlovu, i znów zmuszeni byli do odwrotu ze względu na siłę ognia z Gatling Gun. Granitowy pomnik obok szosy R66 zbudowano dla upamiętnienia poległych żołnierzy.
Miasto Eshowe jest stolicą Zululandu i jest doskonałą bazą wypadową do wielu atrakcji wzdłuż trasy R66. Przed wyjazdem warto będzie zarezerwować degustację piwa Zulu Blonde produkowanego w Zululand Brewing Company.
Mistrz browarnictwa Chennells Richard miał zaszczyt warzyć Zulu Blonde Ale w browarze Marstons w Wielkiej Brytanii dostarczanego do 800 pubów podczas międzynarodowego festiwalu piwa. Zostało ono uznane za najlepsze i sprzedane w pierwszym tygodniu 3 tygodniowego festiwalu.
Chennells został zaproszony ponownie do Wielkiej Brytanii do produkcji kolejnych 120 000 litrów piwa w browarze Everards w Leicester by zasilać lokalne puby podczas inauguracji Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 2010 roku i powraca ponownie na JD Wetherspoon
Real Ale & Cider Festival w Marcu 2012.
Jeśli chcesz Degustować inne lokalne piwa odwiedź Happy George Pub w hotelu George, gdzie dostępne są Chelmsford Porter, Bull Horn Bitter, Jantoni Pale Ale (na cześć legendarnego białego wodza Zulusów Johna Dunna) i Ultimatum Pilsner.
Myślę jednak że lepiej powstrzymać się od piwa do czasu zwiedzenia Dlinza Forest Aerial Boardwalk.
Promenada ta zbudowana z drewna, biegnie 10m nad lasem, tuż poniżej canopy tour, przez 125 metrów przylądkowego lasu, na samym końcu jest 20m wysokości taras widokowy, ze wspaniałymi widokami panoramicznymi na wierzchołki olbrzymich drzew.
Dla tych, którzy chcą zwiedzać samodzielnie, powstały trzy trasy o różnym stopniu trudności wiodące przez milkwoods, gigantyczne umzimbeets i dzikie śliwy.
W Dlinza Forest spotyka się ponad 65 gatunków ptaków, w tym zagrożone
Spotted Ground-drozd, rzadki Eastern Bronze-naped gołąb, oraz 80 gatunków motyli.
Odwiedź Fort Nongqayi Museum Village, zbudowany w 1883 roku jako siedziba bosej policji Nongqayi.
Muzeum Historyczne Zululandu poświęcone jest historii tych terenów, natomiast
Vukani Zulu Cultural Museum posiada zbiór tradycyjnych i nowoczesnych rękodzieł Zulusów.
Dla osób pragnących poznać kulturę Zulu, istnieją opcje noclegów w Shakaland, lub nieco dalej,w Kwabhekithunga Cultural Lodge (znanym też pod nazwą Stewart Farm).
Ośrodek wybudowany podczas kręcenia filmu Shaka Zulu, Shakaland jest odtworzeniem Wielkiego Kraalu (domostwo Zulusów), z widokiem na Phobane Lake.
Zwiedzający mogą nocować w tradycyjnych chatach, wyposażonych nowocześnie i
doświadczyć wiele tradycyjnych obrzędów takich jak plemienne tańce, robienie ornamentów z korali, produkcja dzid i picie tradycyjnego piwa z sorgo.
W przeciwieństwie do Shakaland, Kwabhekithunga nie zbudowano z myślą o turystach, był to plemienny dom Mbhangcuza "Thomas" Fakude i jego rodziny. Mieszkańcy wioski zajmują się wyrobem tradycyjnych rękodzieł Zulu i zapewnieniem opieki i informacji dla turystów mieszkających w 23 chatach w stylu ula pszczelego.
Kontynuuj trasą R66, miń Melmoth, miasto z czasów gorączki złota aż dojedziesz do eMakhosini Ophathe Heritage Park, z 26 000ha z dziewiczych gór i dolin.
Rezerwat Ophathe jest częścią parku, spotyka się w nim zagrożone antylopy Oribi, nosorożce, bawoły, lamparty, hieny, żyrafy, zebry i kudu, zobaczysz także eMakhosini - Dolinę Królów. To właśnie tutaj urodził się Shaka i wielu innych wodzów Zulu, większość z nich spoczywa w dolinie. Zbudowany w 2003 roku, “Spirit of the eMakhosini Memorial” to olbrzymi kufel z brązu otoczony motywem rogów różnych zwierząt związanych z każdym z królów Zulu. Tutaj, jeden z tych królów, Dingane (który zamordował Shakę), zbudował swoją królewską rezydencję Mgungundlovu. Przebudowane na muzeum, upamiętnia miejsce, gdzie Dingane zamordował lidera Voortrekkerów - Piet Retief i jego towarzyszy, kiedy najpierw przekonał ich żeby odłożyli broń.
Z eMakhosini jedź dalej szosą R66 do Ulundi, miejsca ostatniej bitwy wojny anfielsko-zuluskiej, a Nongoma to siedziba obecnie panującego monarchy, Króla Goodwill Zwelithini.
Jeżeli przerażają cę te miejsca, jesteś za wrażliwy, jedź trasą R618 do najstarszego rezerwatu w Południowej Afryce - Hluhluwe-iMfolozi, słynącego z działań na rzecz ochrony nosorożców.
Zulu wioskaKról Zulu
---
Darek Hencner, turysta, miłośnik wycieczek do Afryki
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wakacje last minute za granicą

TrovaOfferte Inverno 2011

Wakacje last minute za granicą

Autorem artykułu jest Jarus

Kiedy zastanawiamy się, gdzie w tym roku wybrać się na wakacje, z pewnością przychodzi nam w jednej chwili bardzo wiele pomysłów. Jednak wszystkie one są uzależnione od zasobności naszego portfela, jak również od terminu, w którym możemy sobie na taki wyjazd pozwolić.

Coraz częściej marzymy o wakacjach za granicą, ale wysokie ceny potrafią nas nieraz skutecznie odstraszyć. Jeśli jednak nie chcemy co roku jeździć na wczasy nad morzem w Polsce, powinniśmy poszukać w biurach podróży ofert last minute. Promocyjne ceny wycieczek bądź wczasów obowiązują dla kilku ostatnich osób chcących dołączyć do już zorganizowanej grupy. Jeżeli zatem nie mamy sprecyzowanego miejsca, do którego chcemy wyjechać, możemy postawić na odrobinę szaleństwa. Zazwyczaj bardzo korzystna cena tego typu ofert jednak rekompensuje niedogodności i praktycznie pakowanie się w jeden dzień. Z drugiej strony zdanie się na los też może być ciekawą przygodą – wycieczka do Wenecji czy też wakacje w Egipcie – ryzyko, że trafimy na coś, co nam się nie spodoba nie jest duże. Niestety czasem oferty reklamowane jako last minute wykorzystują to popularne hasło, ale tak naprawdę wcale nie są ofertami „na ostatnią chwilę”. Fraza ta jednak działa jak magnes i czasem klienci dają się nabrać, nie zwracając uwagi na to, że cena wcale nie jest okazyjna. Możemy oczywiście wybrać wakacje w Polsce w podobnej cenie, jednak każdy z nas z pewnością jest żądny przygód oraz zwiedzania innych państw. Nawet jeżeli miałoby się to wiązać z samotną podróżą z racji jednego wolnego miejsca last minute, warto zaryzykować i poznać smak wakacji za granicą, gdzie czekają na nas ogromne i wspaniałe zabytki oraz wiele innych atrakcji turystycznych. Innym sposobem na obniżenie kosztów są też tanie bilety lotnicze oferowane przez niektóre linie lotnicze. Tutaj jednak postępować trzeba odwrotnie, a więc rezerwacji dokonuje się nie na ostatnią chwilę, a z dużym wyprzedzeniem. Wtedy ceny mogą być wyjątkowo niskie, nawet od 1 zł. Zwykle zależy to od tego, na ile wcześniej jesteśmy w stanie zdecydować się na taki zakup.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fajerwerki nad morzem

Travel  Banner 750 x 100

Fajerwerki nad morzem

Autorem artykułu jest Jarus

O niezbyt udanej imprezie zwykło się mówić, że była „bez fajerwerków”. Na szczęście nie grozi to dwóm dużym festiwalom nad polskim morzem. Dlaczego? Są to właśnie festiwale fajerwerków!
    Pokazy sztucznych ogni zawsze wyglądają bardzo spektakularnie. Jednak nieczęsto mamy okazje podziwiać te na najwyższym poziomie, przygotowane przez profesjonalistów. Większość z nas ogląda je tylko podczas nocy sylwestrowej, kiedy zamawiają je władze miast, lub przy okazji któregoś z koncertów czy otwarcia jakiegoś nowego obiektu. A pokazy fajerwerków mogą też być prawdziwą sztuką i przybierać niezwykle różnorodne formy. Jeśli w dodatku wykorzysta się odpowiednią scenerię, może powstać coś niesamowitego.
    Co ciekawe, jeśli chce się zobaczyć taki pokaz wcale nie trzeba czekać do Sylwestra. Od kilku lat nad polskim morzem organizowane są tego typu imprezy i cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Szczególnie często pokazy przychodzą oglądać rodzice spędzający właśnie wakacje z dziećmi, bo maluchy uwielbiają tego typu atrakcje. W dodatku takie spektakle wykorzystują także dźwięk, przez co tworzy się niesamowite show na naprawdę wysokim poziomie.
   Wiadomo, że na wybrzeże co roku przyjeżdżają tysiące turystów. Aby ich przyciągnąć, tworzy się dla nich dodatkowe rozrywki. A że spędzając wczasy z dzieckiem nad morzem każdy chce stworzyć swoim pociechom jak najwięcej atrakcji, to zabiera je właśnie na takie pokazy, i być może właśnie to jest tajemnicą ich popularności.
   Latem organizowane są dwa duże festiwale fajerwerków, jeden z nich odbywa się w Szczecinie, a drugi w Ustce. Można wtedy podziwiać sztuczne ognie pod wieloma postaciami, wystrzeliwane z różnych miejsc przybierają nieraz przedziwne formy i doskonale spełniają swoje zadanie - przyciągają liczną publiczność. Połączone jest to także z muzyką, a do tego panuje atmosfera festynu, nieraz odbywają się koncerty polskich gwiazd, czasem są też inne dodatkowe atrakcje. Jeśli więc chcielibyśmy bawić się jak w noc sylwestrową, to warto wybrać się latem na wybrzeże.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Oryginalne pomysły na konferencje

Travel  Banner 750 x 100

Oryginalne pomysły na konferencje

Autorem artykułu jest Jarus

Każda firma, niezależnie od profilu działalności, do poprawnego prosperowania potrzebuje zgranego zespołu pracowników. Niezmiernie ważne jest też, by stale się oni szkolili, pogłębiali swoją wiedzę i zdobywali nowe umiejętności. Dlatego powinni uczestniczyć w konferencjach, gdzie mogliby analizować różne zagadnienia związane z firmą.
     Niezwykle ważny jest sam wybór odpowiedniego miejsca na taką konferencję. Oczywiście należy dostosować je do ilości uczestników i ich preferencji. Nie możemy pozwolić, aby pojawiły się jakiekolwiek kłopoty z zakwaterowaniem, uczestnicy konferencji muszą czuć się pewnie, inaczej nie będą mogli się skoncentrować, a ich myśli będą zaprzątać niepotrzebne sprawy. To podstawowa zasada psychologii. Dlatego też powinniśmy decydować się tylko na najlepsze hotele konferencyjne. Jeżeli już będziemy mieli wstępne rozeznanie, warto zdać się na zdanie kogoś, kto organizował już podobne przedsięwzięcia, i wybrać hotel, który nam poleci.
     Bardzo istotne jest także, żeby takie spotkanie zakończyć w jakiś nietypowy, oryginalny sposób. Przecież sama konferencja nie przyniesie spodziewanych rezultatów bez prawidłowych działań z zakresu team building. Warto więc zastanowić się, co może być atrakcją dla osób biorących udział w konferencji. Dobrym pomysłem jest choćby zaplanowanie jakieś ciekawej wycieczki. Jeżeli jednak dana grupa osób entuzjastycznie reaguje na nowe wyzwania, można zdecydować się na coś wymagającego większego zaangażowania: sporty wodne, jadę konną, kulig, naukę wspinaczki bądź zjazdy na linie. Jeśli jednak zdecydujemy się na aktywności na świeżym powietrzu, warto wcześniej sprawdzić, jaka jest długoterminowa prognoza pogody, aby nie zepsuła nam ona potem zabawy.
     Ciekawym rozwiązaniem będzie też wynajęcie przewodnika i zdecydowanie się na nocny wypad na zwiedzanie miasta. Będzie to stanowiło na pewno ciekawy punkt programu, a poza tym pozwoli rozładować napięcie. Poza tym sam hotel może nam wiele zaoferować. Często istnieje możliwość organizacji bankietu czy wytwornej kolacji. Będzie to doskonałe podsumowanie udanej konferencji.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Historia i nowoczesność

Travel  Banner 750 x 100

Historia i nowoczesność

Autorem artykułu jest Jarus

Kiedyś wycieczki do muzeum kojarzyły się dzieciom pozytywnie tylko jeśli były organizowane zamiast lekcji. Sama wizyta w takim miejscu, gdzie nie mogły niczego dotykać, a starszy pan woźny czujnym okiem obserwował każdy ich ruch, była dla nich męczarnią. Na szczęście od tego czasu sporo się zmieniło.
     Okazuje się, że w Polsce powstało całkiem sporo miejsc, w których historię prezentuje się w sposób przystępny, zwłaszcza dla najmłodszych, którzy przecież nie są zbyt cierpliwi i niezbyt dobrze znoszą długie wykłady. Dla nich liczy się możliwość doświadczenia, muszą być blisko z prezentowanym im tematem, a nie wznosić się na wyżyny abstrakcji bez podawania konkretnych przykładów.
     Wielu organizatorów turystyki i muzealników zdało sobie z tego sprawę i postanowili prezentować historię w nowoczesny sposób. Wykorzystują w tym celu multimedia, a dla dzieci przygotowują mnóstwo dodatkowych atrakcji. W Muzeum Volkswagena w Pępowie na Pomorzu można nie tylko zobaczyć jedyne w swoim rodzaju zabytkowe samochody, ale także wybrać się nimi na wycieczkę. Na miejscu prowadzony jest też serwis zabytkowych samochodów i istnieje możliwość rezerwacji noclegów.
     Takich miejsc jest jednak więcej – Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju pozwala najmłodszym zasiąść za maszyną do wytwarzania papieru i samemu spróbować wykonać papier techniką z XIII wieku. Można też w przystępny sposób zdobyć wiedzę z zakresu biologii. Ocean Park Władysławowo prezentuje modele różnych zwierząt żyjących w głębiach oceanicznych, także wymarłych już gatunków. To pozwala uzmysłowić dzieciom, jak ważna jest dbałość o środowisko. Można się wybrać na spacer po dnie morskim i stanąć oko w oko z gigantycznym wielorybem w skali 1:1.
     Oprócz tego w takich ośrodkach zawsze przygotowane są miejsca do zabawy i stanowiska, w których można rozwijać nabyte zdolności. W ten sposób dzieci nie będą się nudzić i o wiele chętniej podejdą do nauki. Dzięki temu po pobycie w takich miejscach na pewno więcej zapamiętają niż po zwykłej szkolnej lekcji.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak może objawiać się konflikt pokoleń


Jak może objawiać się konflikt pokoleń

Autorem artykułu jest Jarus

Nie jest chyba niczym dziwnym, że młodzi ludzie podróżują najczęściej w zupełnie inny sposób niż ich rodzice. W końcu z wiekiem zmieniają się potrzeby i oczekiwania. To, co młodzież uznaje za zupełnie wystarczające, czasem nie spełnia wymagań starszych.
     Kiedy ma się dwadzieścia lat jest się zazwyczaj ciekawym świata, chce się poznawać wciąż nowe rzeczy, odwiedzać nowe miejsca i poszukuje się przygody. Można powiedzieć, że odwieczny konflikt pokoleń znajduje swoje odzwierciedlenie także w turystyce. Nie jest to jednak wcale sytaucja nowa, gdyż już starożytni Grecy zwracali uwagę na upadek obyczajów wśród młodego pokolenia. Dlatego też starsi uważają czasem, że jeśli ktoś nie zwraca uwagi na nienajwyższy standard noclegów i podróżowanie w niezbyt komfortowych warunkach, w pewien sposób zachowuje się nieodpowiedzialnie. Poza tym młodzi często wyjeżdżają większymi grupami, cały dzień spędzają na świeżym powietrzu, a nocą bawią się w klubach i na dyskotekach. Skoro więc prawie nie przebywają w hotelu, nie bardzo martwią się panującymi w nim warunkami, traktują go raczej jako sypialnie. Często wynajmują tanie domki kempingowe nad morzem i to im wystarcza.
     Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku osób nieco starszych. Zazwyczaj są to ludzie ustatkowani, dysponują większymi funduszami i liczą na wysoki standard oraz dodatkowe atrakcje. W dodatku są tak zapracowani, że rzadko mogą pozwolić sobie na wakacje. Kiedy więc już wyjeżdżają, chcą odpocząć w spokoju w najlepszych możliwych warunkach. Wybierają kurorty o ustalonej renomie, jadają w najlepszych restauracjach, mają sprecyzowane oczekiwania co do położenia hotelu, jego wystroju i obsługi. Nie uznają czegoś takiego jak tanie hotele nad morzem, zatrzymują się raczej w tych z kilkoma gwiazdkami. Często więc takie zachowania są wyśmiewane przez ludzi młodych, którzy dostrzegają w tym snobizm i przesadną egzaltację.
     Każdy wiek rządzi się swoimi prawami, a z czasem chęć przeżycia przygody ustępuje zapotrzebowaniu na święty spokój. Rzeczy, na które wcześniej przymykało się oko, później stają się uciążliwe. Potrafi się też dochodzić swoich praw i egzekwować je. Można tu przywołać choćby słynne motto panta rei. Gdyby jednak nie możliwość zbierania różnorodnych doświadczeń, także tych zależnych od wieku, nasze życie byłoby z pewnością o wiele uboższe. Warto się nad tym chwilę zastanowić, zanim wyda się jednoznaczną ocenę na temat czyjegoś postępowania. Wszystko jest bowiem osadzone w jakimś miejscu i czasie.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Turystyka po Warmii - Olsztyn.

Turystyka po Warmii - Olsztyn.

Autorem artykułu jest Sławomir Krasuski

     Długie weekendy rodacy w większości spędzają poza domem. Wyjazdy z rodziną na wypoczynek stały się możliwością do radosnego i miłego spędzenia czasu. Ale gdzie pojechać? Aby miło i pożytecznie spędzić czas. Gdzie mógłby paść wybór? Aby odizolować się od obowiązków, wyeliminować zgiełk i hałas miasta.
     Różnorodność ofert w biurach podróży jest coraz większa. Jesteśmy zapraszani do zwiedzania całego świata. Mamy  możliwości i podróżujemy. Polacy są wszędzie, co widzimy np. w telewizji na różnego rodzaju sportowych imprezach. Bardzo wymowne są statystyki, w których odnotowuje się ciągły wzrost wyjazdów turystycznych  poza granicę kraju. Fakt ten, cieszy mnie, a zarazem zdumiewa. Moda na wyjazdy tłumami, dotyczy zarówno turystyki zagranicznej, jak i krajowej. Np. latem tłumem  nad morze, zimą tłumem w góry.   Jak można wypocząć np. na plaży gdzie zaludnienie jest większe niż w Chinach? Przykłady można by mnożyć bez końca. Popularność niektórych miejscowości powinna zniechęcać, bo wiadomo jak będzie.
     Są na szczęście miejsca i takie preferuję, gdzie w odosobnieniu można przebywać cały dzień. Natknięcie się na drugiego człowieka jest prawie niemożliwe. Jest wtedy czas na relaks i oderwanie się od codzienności. W takich warunkach można naprawdę wypocząć. Oczywiście decydując się na wybraną formę wypoczynku należy odpowiednio się wyposażyć. W zależności od upodobań, zainteresowań lub hobby. Niemieccy turyści odwiedzający Warmię i Mazury, wiedzą  jak się  przygotować i korzystać z uroków przyrody. Często na ich samochodach widzimy przypięte rowery.
      Idealnym miejscem z dużym wachlarzem możliwości jest Warmia i Mazury. Region, którego zazdrości nam cały kontynent i nie tylko. To „Zielone Płuca Polski i Europy”. Przepiękny polodowcowy krajobraz  porośnięty różnorodną roślinnością,  zamieszkały  przez wiele gatunków ptaków i zwierząt. To kraina  podzielona rzeczkami i strumykami, które niejednokrotnie wpadają lub przepływają przez tysiące jezior.  Wyraźnie zauważymy dużą ilość lasów, a w nich wiele rezerwatów przyrody i ostoi zwierzyny. Zachowując się odpowiednio niejednokrotnie spotkamy tych mieszkańców podczas spaceru lub jazdy rowerem. Przebywanie w naturalnym środowisku dostarczy wielu nowych wrażeń i doświadczeń.  Wszystkie nasze zmysły będą  miały co robić.
    Przebywanie w Olsztynie, na Świętej Warmii można urozmaicić zwiedzaniem jej zabytków, zamków, bazylik i kościołów.
Miejsca  te dosłownie są kopalnią skarbów wiedzy i kultury minionych stuleci. Z historii regionu poznamy dużą grupę słynnych postaci działających  i rozsławiających Warmię i Polskę na świecie. Pozostały po nich pamiątki w muzeach, które nigdzie indziej nie są dostępne. Słynni mieszkańcy  Warmii, to np. Mikołaj Kopernik astronom, Maria Ziętara Malewska poetka warmińska, Erich Mendelsohn architekt, Bogumił Linka działacz, Walenty Barczewski historyk, pisarz, Feliks Nowowiejski, kompozytor, dyrygent, Regina Protmann błogosławiona zakonnica, Krzysztof Celestyn Mrongowiusz orędownik polskości i bardzo dużo innych postaci.
     W Olsztynie i okolicy odbywa się wiele różnorodnych imprez. Do najciekawszych można zaliczyć: „Kortowiadę”– juwenalia połączone z występami  czołowych polskich zespołów muzycznych i kapel.
„OLA” – Olsztyńskie Lato Artystyczne.
Olsztyńskie Noce Bluesowe.
Warmiński Jarmark Świąteczny.
Ogólnopolskie Spotkania Zamkowe „Śpiewajmy Poezję".
„Piknik Country” w Mrągowie.
Coroczna Inscenizacja Bitwy pod Grunwaldem.
Przedstawić wszystkie atrakcje jest niemożliwe, ponieważ oprócz corocznie kontynuowanych powstają nowe  równie ciekawe, urozmaicając wszystkie miesiące roku.
    Zobacz, jak dużą i wielogatunkową ofertę ma Warmia. Zastanów się jak ciekawie i pięknie można spędzić czas w weekend lub na urlopie. Poznaj, swój kraj w myśl porzekadła „cudze  chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”.  „Zielone Płuca Polski” czekają na Ciebie.
---
Pozdrawiam. Sławomir Krasuski      http://www.hotelsak.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Thursday 12 April 2012

Mazury - cud natury?


Mazury - cud natury?

Autorem artykułu jest Radosław Pokrzywnicki

"Mazury Cud Natury" - w coraz szerzej zakrojonej kampani reklamowej krainy tysiąca jezior, bardzo często można usłyszeć ten właśnie zwrot. Czy Mazury są, aż tak cudownym miejscem jak opisują je reklamy, czy jest to zwykła propaganda?
Fundacja "New7Wonders" założona przez szwajcarskiego podróżnika Bernarda Webera, ogłosiła międzynarodowy konkurs na 7 nowych cudów świata.Propozycje zostały nadesłane z ponad 220 krajów świata.Wśród tych propozycji, znalazły się nasze rodzime Mazury, które rozpoczęły rywalizacje  z tak znakomitymi pomnikami przyrody jak Kilimandżaro, Amazonka czy Góra Stołowa w RPA.
Po ogłoszeniu wyników, okazało się, że Mazury niestety nie znalazły się w 7 najpiękniejszych nowożytnych cudów świata, przegrywając ze wspomnianą wcześniej Amazonką, która to zestawienie wygrała.
Czy to znaczy, że powinniśmy się wstydzić, że Mazury wystartowały w tym ogólnoświatowym konkursie? Absolutnie nie! Niech świadczy o tym fakt, że Mazury przeszły kilka wielkich etapów konkursu, eliminując po drodze wiele innych pretentenów do miana Cudu Natury. Za przykład należy tutaj podać Kilimandżaro, włoskiego Wezuwiusza czy Błotne Wulkany w Azerbejdźanie.
Pomimo, że nie znaleźliśmy się w wielkim finale, wielki ukłon i tak należy się w stronę zarówno organizatorów konkursu jak i samym Mazurom.
Mazury to piękny okaz przyrody, który my, Polcay mamy przed sobą, a z którego nie potrafimy się cieszyć.Polacy nie doceniają Mazur.Co roku jeżdzą nad morze, lub w to samo miejsce w góry, omijając przy tym jeden z najpiękniejszych regionów nie tylko Polski, ale jak również pokazują wyniki konkursu - całego świata.
Pensjonaty i hotele na mazurach, często w swojej ofercie mają do zaproponowania przewodnika, który w przyjaznej atmosferze oprowadzi nas po tak pięknych miejscach jak największe jezioro w Polsce - Śniardwy,  Góra Krzemieniucha, Wyspa Kormoranów czy piękny rezerwat przyrody w Kadzidowie.
Czy istnieje choć jeden powód by tych cudownych miejsc nie odwiedzić? Czy istnieje choć jedna przyczyna, która nie pozwala nam na zapisanie w sercu nowych, niesamowitych wspomnień? Wydaje się, że nie, a wyjazd na Mazury może okazać się nie tylko korzystną inwestycją dla naszego dobrego samopoczucia, ale również okazją do przeżycia niesamowitej przygody naszego życia.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl