Oko w oko z afrykańskim lwem
Autorem artykułu jest Darek HencnerW Parku Krugera w Republice Południowej Afryki spotkasz wiele zwierząt, dosłownie w zasięgu ręki. Możliwy jest nawet kontakt wzrokowy z samym królem zwierząt. Zdaniem doświadczonych turystów, kiedy staniesz oko w oko z lwem, na zawsze zakochasz się w Afryce.
Tak samo jak piosenka, która nie chce cię zostawić, spotkanie z lwem zostanie w twojej pamięci do końca życia.
Dzieje się tak z większością turystów odwiedzających Park Narodowy Krugera. Ten olbrzymi obszar afrykańskiej sawanny, większy niż Izrael, jest miejscem, gdzie podróżnicy z całego świata przybywają, żeby zobaczyć w naturalnych warunkach "Wielką Piątkę Afryki", czyli lwa, słonia, bawoła, nosorożca czarnego i lamparta. Wybierają Park Krugera, bo jest najbardziej znany dzięki rozwiniętej infrastrukturze, asfaltowym drogom, komfortowym kempingom i niewygórowanym cenom. Praktycznie jesteś pewien, że na miejscu spotkasz to, czego oczekujesz, nigdy nie będziesz rozczarowany. Wiele kempingów organizuje piesze wędrówki w grupach liczących do ośmiu osób. Dobrze znający afrykańskie realia przewodnicy zdradzają wiele ciekawych sekretów afrykańskiego buszu. Wiele pieszych wycieczek cieszy się aż tak wielką popularnością, że rezerwacji musisz dokonywać na rok wcześniej. Jeśli chcesz zobaczyć jeszcze więcej, od grudnia 2002 roku dostępny jest transgraniczny park Great Limpopo Transfrontier Park, łączący PN Krugera z sąsiednimi rejonami chronionymi na terenie Mozambiku i Zimbabwe.
Park Narodowy Krugera zalicza się do kategorii: "atrakcje światowe, które musisz zobaczyć, zanim umrzesz".
Historia Krugera jest tak samo fascynująca, jak i sam park. Tereny te były zamieszkałe przez naszych przodków (Homo erectus) już 500 tysięcy lat temu. Następnie pojawiła się ludność Epoki Kamienia, San, Epoki Żelaza i wreszcie współcześni Afrykańczycy i Europejczycy.
Odkryto tutaj 254 miejsc noszących ślady naszych przodków i 130 miejsc z malowidłami naskalnymi. Warte polecenia to Thulamela i Masorini. Thulamela położona jest na północnym końcu terytorium parku, przypuszczalnie powstała w czasach rozkwitu handlu kością słoniową ponad 1000 lat temu. Lokalna ludność, znana obecnie Shona, handlowała z chińskimi, hinduskimi i arabskimi kupcami.
Historia Masorini, obok bramy wjazdowej Phalaborwa, sięga XIX wieku. Można tam zobaczyć prymitywne piece do wytopu żelaza. Wioska jest doskonałym dowodem, że afrykańska kultura była dobrze rozwinięta przed przybyciem białego człowieka. Kolejną historyczną ciekawostką dotyczącą Parku Krugera jest fakt, że Percy FitzPatrick, podróżnik i autor książki "Jock of the Bushveld", przejeżdżał tędy często w drodze do Delagoa Bay. Do dzisiaj pozostało tam wiele eksponatów po psie Staffordshire terrierze wabiącym się Jock.
Park Krugera jest jednym z pierwszych obszarów chronionych w świecie, chociaż ochrona przyrody nie było celem założyciela, Paula Krugera. W 1889 roku afrykańskie zwierzęta prawie całkowicie zostały zniszczone przez masowo przybywających myśliwych z Europy. W wielu miejscach zostało jeszcze trochę zwierząt, jednak w dniu dzisiejszym pogłowie jest dużo większe niż 150 lat temu. Myśliwi zaczęli domagać się od rządu rodzaju ochrony dla utrzymania pól łowieckich. W wyniku tego w 1897 roku powstał Sabi Game Reserve o powierzchni 2500 km², czyli około 1/10 dzisiejszego obszaru. W maju 1926 roku doszło do połączenia Sabie z sąsiednim rezerwatem Shingwedzi i wieloma prywatnymi farmami, tak powstał Park Narodowy Krugera. Udostępniono go turystom w rok później. Park Krugera stał się ważnym ośrodkiem badań naukowych i ochrony przyrody i do dzisiaj jest największą atrakcją dla miłośników zwierząt. Nazwany na cześć założyciela, prezydenta Republiki Południowoafrykańskiej – Paula Krugera.
---
Darek Hencner, turysta, miłośnik wycieczek do Afryki
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
No comments:
Post a Comment