Sunday 3 July 2011

Słowacja Rysy Slovakia Cracks

191012 europe_728x90_bild_pl Image Banner 728 x 90

Słowacja Rysy

Autorem artykułu jest Marcin Walczak


O szlaku na Rysy od strony słowackiej wiele ludzi rzekło, że jest przyjemniejsza aniżeli od stronicy polskiej. Jest również mniej wymagająca i mniej nudna. Naturalnie, żeby to oszacować należy przebyć obie drogi.
Alarmy z naszych telefonów komórkowych pobudzają nas przed godziną 6.00. W hoteliku górskim w Popradzkim Plesie wolno zaczyna sie budzić schroniskowe życie. W nocy miała miejsce ulewa, po cichu myślę jak nasz Tomek przeżył odludną noc pod okapem skalnym. Twardziel... Jakoś powoli nam idzie dojście do siebie. Nasze śniadanie zdominowała sałatka z makreli. Razem z Dorotą otwieramy czarodziejskie puszeczki, Piotrowi leci już ślinka :). Dostaje swoją porcję. Jak się okazuje, nocą, w hotelu buszował mały złodziej i zjadł Dorocie pudełko cienko krojonej szynki. Został on złapany, jednakże Dorota nie miała sumienia wymierzyć mu kary. Ba, dokarmiła go resztą makreli nawet. Niestety zdjęcie tego chuligana nie zostało zrobione. No, cóż, herbatka (dziękujemy za wodę) i zmykamy na trasę. Tomek już z pewnością na nas czeka....
Rysy
Jeszcze nie zadecydowaliśmy z Dorotą czy będziemy schodzić na polską stronę czy wrócimy razem z chłopakami przez Słowację. Po wczorajszych kontuzjach nic tak na prawdę nie jest klarowne. Zabieramy jednakże pełny sprzęt i podążamy \"na ciężko\". Na rozdrożu szlaków (niebieski na Koprowy, czerwony na Rysy) czeka na nas Tomek, kompletny i zdrowy. Podobno czeka od 7.00 ..... Trasę na Rysy przewodzi przez Żabie Plesa, pogoda jak pod zdechłym kocurem... nie ma sensacji. Jednakże tak samo było wczoraj na Koprowym. But dalej mnie ociera i trochę odstaję od gromady. Zastanawiam się nawet czy nie pozostać przy Żabich Plesach. Jednakże nie jest na tyle nędznie, żeby zrezygnować z frajdy trekingu na najważniejszy wierzchołek Polski od strony słowackiej.
Dochodzimy do Żabich Stawików. Po drodze widzimy tragarza, który niesie na swoich plecach ogromny pakunek do Schroniska pod Rysami. Nie raczę nawet rozważać ile to może ważyć. Co ciekawe specjalnie dla nosicieli poprowadzona jest odmienna trasa do schroniska - omija ona łańcuchy. Jednakże poruszanie się nią jest zakazane! Każdy z nas może stać się tragarzem, może nie tak profesjonalnym, jednak może! Przy Popradzkim Plesie jest miejsce, z jakiego można wziąść pakunek na szczyt! Za poniesiony trud na tragarza czeka w schronisku jedyny czaj, czyli taka wysokogórska herbatka. Nie muszę chyba napomykać, że woda czerpana na takiej wysokości ma niepowtarzalne przymioty!
Przed nami jedyne na szlaku łańcuchy. Takie wykwintne wspinanie. Dla mnie to najwybitniej pociągający odcinek na ścieżce. Zapominam nawet o nodze :) Dochodzimy do schroniska, czubka Rysów nie widać. Mgła ogranicza widoczność. Podążamy do schroniska zrobić sobie mały relaks i zjeść drugie śniadanie! Od Popradzkiego Plesa 3,05 h, z powrotem 2,10 h.
Opuszczamy schronienie, które nota bene jest rozbudowywane lub odbudowywane (sam już nie wiem), i po śniegu dążymy w kierunku przełęczy Waga. Mieści się ona pomiędzy Ciężkim Szczytem, Wysoką a Rysami. Rzeczywiście przewyższenie od tej strony nie jest takie makabryczne. Piotr wskazuje nam wyraźną Galerię Gankową. Gerlacha nie widać niestety...
Rysy od słowackiej strony zwyciężone!!! Widoki nie specjalnie, polska strona cała we mgle, jedynie Szatan na tle niebieskiego nieba. Jedyna wyraźna panorama w kierunku Krywania wraz ze zdobytym w poprzednim dniu Koprowym Wierchem. Coraz więcej ludzi przychodzi od polskiej strony, wydają się być dużo bardziej wyczerpani. Profil drogi od polskiej strony jest trochę ostry. Podsumowując - droga na Rysy od słowackiej strony bardzo miły, dużo mniejsza dawka turystów. Tylko w jednym obszarze są łańcuchy i tam realne utrudnienia powiązane z puszczaniem osób wychodzących i vice versa. Zalecamy tą drogę! Od Popradzkiego Plesa 4,05 h, z powrotem 2,55 h.
---
Serwis turystyczny 2beinspired.pl - Rysy

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl





Slovakia Cracks
The author of this article is Marcin Walczak

The trail Scratches from the Slovak side, many people said, it is more pleasant than the page of the Polish. It is also less demanding and less boring. Of course, that this estimate must travel both ways.Alarms with our cell phones excite us before 6:00 am. The small hotel in Popradzkim Pleso mountain slowly begins to wake schroniskowe life. The night was heavy rain, silently I like our Tom lived a secluded rock night under the eaves. Tough ... Somehow, we slowly go access to each other. Our breakfast was dominated salad with mackerel.Together with open magic puszeczki Dorota, Peter flies have mouth-watering:). He gets his share. As it turns out, night in hotel buszował little thief and he ate a box of thinly sliced ​​Dorota ham. It was caught, but Dorothy had no conscience impose his sentence.Ba, dokarmiła him up the rest of the mackerel. Unfortunately, the hooligan image has not been done. Well, tea (thank you for water) and Flee the route. Tom certainly awaits us ....
I have not decided whether to Dorota will descend on the Polish side and come back with the boys by Slovakia. After yesterday's injuries really is not clear. However, we take full equipment and follow the \ "on the hard \". At the crossroads of routes (blue on copra, red on the Cracks) Tom is waiting for us, a complete and healthy. Apparently waiting from 7.00 am ..... The route leads through the cracks Frog Pleso, weather and under a dead stud ... there is no sensation. However, it was the same yesterday dill. But on my wipes and a little detached from the cluster. I wonder whether or not to stay with frogs Plesach. However, there is so miserably to opt out of fun trekking to the top of the most important Slovak Polish side.We come to Stawików frogs. Along the way we see the porter, who carries on his back a huge package to shelters under Rysy. Do not deign to even consider how much it might weigh. What is interesting especially for carriers of a different route routed to the hostel - it bypasses the chains. However, her move is forbidden! Each of us can become a porter, maybe not so professional, but it can! When Popradzkim Pleso is the place from which the package can be taken to the top! The difficulties incurred in the porter is waiting in the shelter only wireless, or so alpine tea. Needless napomykać that the water drawn to such a height has unique qualities!Before us on the trail only chains. Such exquisite climbing. For me it is the most eminent attractive stretch of the path. I forget even my leg:) come to the shelter, you can not see the tip Rysy. Fog reduces visibility. We walk to the hostel to take a little rest and eat lunch! From Poprad Plesa 3.05 h, 2.10 h. backLeave the shelter, which incidentally is being expanded or rebuilt (the same I do not know), and the snow we strive towards the pass weight. It is located between A serious Peak, High and Rysy. Indeed, from this side elevation is not so gruesome. Peter shows us a clear gallery porches. Gerlach, unfortunately you can not see ...Scratches on the Slovak side defeated! Views are not specifically Polish side, all in the fog, only to Satan in the blue sky. The only clear panorama towards Krywania gained with the previous day dill Wierch. More and more people are coming from the Polish side, seem to be much more exhausted. Profile away from the Polish side is a little sharp. To sum up - the way the traits of the Slovak side very nice, much smaller dose of tourists. Only in one area and there are chains of real difficulties associated with dropping of the outgoing and vice versa. We recommend this route! From Poprad Plesa 4.05 h, 2.55 h. back

No comments:

Post a Comment